Whitebridge AI z siedzibą na Litwie sprzedaje "raporty reputacji" na temat każdego, kto jest obecny w Internecie. Raporty te kompilują duże ilości zeskrobanych danych osobowych o niczego niepodejrzewających osobach, które są następnie sprzedawane każdemu, kto chce za nie zapłacić. Niektóre dane nie są oparte na faktach, ale generowane przez sztuczną inteligencję i obejmują sugerowane tematy rozmów, listę domniemanych cech osobowości oraz sprawdzenie, czy użytkownik udostępniał treści dla dorosłych, polityczne lub religijne. Pomimo ustawowego prawa do swobodnego dostępu do własnych danych, Whitebridge.ai sprzedaje "raporty" tylko zainteresowanym osobom. Wygląda na to, że model biznesowy opiera się w dużej mierze na przestraszonych użytkownikach, którzy chcą przejrzeć własne dane, które zostały wcześniej bezprawnie skompilowane. noyb złożył teraz skargę do litewskiego organu ochrony danych.

Internetowe "raporty reputacji" oparte na sztucznej inteligencji. Na swojej stronie internetowej Whitebridge AI reklamuje swoje usługi jako narzędzie AI, które "znajdzie wszystko o tobie online"i sugeruje, że użytkownik może "wyszukać siebie, swojego partnera lub potencjalnych klientów". Raporty o ludziach obejmują dane z mediów społecznościowych, wzmianki w wiadomościach, zdjęcia, "ukryte profile" i "negatywna prasa". Narzędzie przeprowadza również pewnego rodzaju "sprawdzenie przeszłości" w celu ustalenia, czy w Internecie dostępne są jakiekolwiek treści dla dorosłych, związane z przestępczością, toksyczne, polityczne lub religijne. Wyniki są w dużej mierze niskiej jakości i wydają się być raczej losowo generowanymi tekstami AI opartymi na nielegalnie zeskrobanych danych online. Whitebridge proponuje nawet monitorowanie czyjejś obecności online. Wreszcie, raport zawiera również tak zwane "wytyczne dotyczące interakcji" z zaleceniami i zakazami dotyczącymi potencjalnych rozmów, listą cech osobowości, preferencjami i szeregiem zdjęć pobranych z mediów społecznościowych i innych źródeł internetowych.
Skierowana do osób dotkniętych chorobą? Reklama internetowa Whitebridge zaskakująco wydaje się być skierowana głównie do samych poszkodowanych, w tym haseł takich jak "to jest przerażające" i "sprawdź swoje dane". Ideą Whitebridge AI wydaje się być generowanie przerażających danych osobowych o ludziach, powodując ich niepokój - a następnie pobieranie opłat za dostęp do nich. Jednak art. 15 RODO faktycznie daje osobom fizycznym prawo do uzyskania bezpłatnej kopii ich danych.
Lisa Steinfeld, prawnik ds. ochrony danych w noyb: "Whitebridge AI ma po prostu bardzo podejrzany model biznesowy, którego celem jest straszenie ludzi, aby płacili za własne, nielegalnie zebrane dane. Zgodnie z prawem UE ludzie mają prawo do bezpłatnego dostępu do własnych danych"
"Wolność prowadzenia działalności gospodarczej" jako argument za naruszeniem RODO? W swoim oświadczeniu o ochronie prywatności Whitebridge po prostu twierdzi, że przetwarzanie przez nią danych osobowych jest legalne i zgodne z "wolnością prowadzenia działalności gospodarczej". W ten sposób Whitebridge lekceważy fakt, że każda działalność gospodarcza musi być prowadzona z poszanowaniem prawa, w tym RODO. Ale to nie wszystko: Whitebridge AI nie ma nawet podstawy prawnej do przetwarzania wszystkich tych danych osobowych. Zamiast tego firma twierdzi, że przetwarza tylko dane z "publicznie dostępnych źródeł". W rzeczywistości większość tych danych pochodzi ze stron sieci społecznościowych, które nie są indeksowane ani wyszukiwane w wyszukiwarkach. Zostało to już wyjaśnione w orzecznictwie TSUE, które potwierdziło w sprawie C-252/21, że wprowadzenie informacji do aplikacji społecznościowej nie stanowi ich "oczywistego upublicznienia", co stanowi próg określony w art. 9 RODO.
Lisa Steinfeld, prawnik ds. ochrony danych w noyb: "Samo odniesienie do rzekomej "swobody prowadzenia działalności gospodarczej" przez firmę oczywiście nie pozwala jej na ignorowanie prawa. Tymczasem Whitebridge gromadzi wszystkie dane osobowe, jakie może znaleźć w sieciach społecznościowych i nawet nie zadaje sobie trudu, aby zastanowić się, czy ma ważną podstawę prawną do ich przetwarzania"

Rzekoma "nagość seksualna" lub "niebezpieczne treści polityczne". Aby dowiedzieć się, czy ich to również dotyczy, skarżący wyszukali swoje nazwiska na stronie internetowej Whitebridge. Wkrótce zdali sobie sprawę, że każdy może kupić raport z ich danymi, bez informowania ich o tym. Obaj skarżący złożyli zatem wniosek o dostęp na podstawie art. 15 RODO, ale nie otrzymali żadnych informacji. Wkrótce potem, noyb zakupił raporty dotyczące skarżących. Zawierały one fałszywe ostrzeżenia dotyczące "nagości seksualnej" i "niebezpieczne treści polityczne"które są uważane za szczególnie chronione dane wrażliwe zgodnie z art. 9 RODO. Wkrótce potem skarżący zażądali sprostowania zgodnie z art. 16 RODO. Zamiast tego Whitebridge AI stwierdziło, że skarżący potrzebują "kwalifikowanego podpisu elektronicznego", aby skorzystać ze swoich praw wynikających z prawa UE, ponieważ "nowoczesne technologie sztucznej inteligencji coraz bardziej ułatwiają generowanie bardzo przekonujących fałszywych dokumentów". Prawo UE nie wymaga od nikogo posiadania takiego podpisu elektronicznego.
Aitana Pallas, również z noyb: "Ilość danych osobowych przetwarzanych przez Whitebridge AI jest wręcz upiorna, jak twierdzi sam Whitebridge w reklamach usługi. Sytuację pogarsza fakt, że Whitebridge AI całkowicie ignoruje osoby, których dane dotyczą, gdy próbują one skorzystać ze swoich praw"
Skarga złożona na Litwie. noyb złożył zatem skargę do litewskiego organu ochrony danych. Podsumowując, Whitebridge AI naruszył kilka przepisów GDPR, w tym art. 5, 9, 12 i 16 GDPR. Żądamy, aby Whitebridge AI zastosowała się do wniosków skarżących o dostęp i sprostowała fałszywe dane w raportach na ich temat. Zwracamy się również do firmy o wypełnienie obowiązków informacyjnych, zaprzestanie nielegalnego przetwarzania danych i powiadomienie skarżących o wyniku procesu sprostowania. Na koniec sugerujemy, aby organ nałożył grzywnę w celu zapobieżenia podobnym naruszeniom w przyszłości.